Miedwiediew szerzy propagandę o Europie: Wykastrowała się krwawo i bez znieczulenia
Dmitrij Miedwiediew w niedzielę 29 października znów wygłosił propagandowe przemówienie, krytykujące Zachód, a konkretniej Europę. Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej zaczął od stwierdzenia, że współpraca z Europą w kwestiach energetycznych jest „zamrożona i bezcelowa”.
Miedwiediew o „wykastrowanej” Europie
Zdaniem Miedwiediewa, kontrakty energetyczne z państwami naszego kontynentu zostały zerwane, bo przeżywają one ciężkie chwile i mają słabe perspektywy wzrostu. – Ta współpraca jest albo zaprzepaszczona, albo zamrożona na jakiś czas – mówił. Nie wspomniał, że do zrywania kontraktów dochodziło na wiosnę 2022 roku, kiedy Rosja przypuściła inwazję na sąsiednią Ukrainę.
Miedwiediew przekonywał też, że zachodnie firmy, które zakończyły swoją działalność na terenie Rosji, poniosły „kolosalne, nieodwracalne straty”. Wyraził przekonanie, że mało prawdopodobne, by były one w stanie odrobić te finansowe ubytki. Nie spodziewa się tez, by mogły one wrócić na rynek rosyjski. – Wejście do Rosji będzie bardzo trudne, jeśli nie niemożliwe – mówił.W tym kontekście wspomniał o „wykastrowanej krwawo i bez znieczulenia” Europie.
Polityk wspomniał też o innej dziedzinie życia. – Rusofobowie na Zachodzie nieustannie próbują wymazać rosyjską kulturę – przekonywał. – Nieustannie próbują wymazać z historii Puszkina, Dostojewskiego, Tołstoja, Czajkowskiego, Szostakowicza i innych rosyjskich geniuszy. Nie pozwalają współczesnym postaciom rosyjskiej sztuki pracować w Europie – oznajmił.
Miedwiediew groził wojną światową
Były prezydent i premier, a obecnie wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew wypowiedział się na temat wojny w Izraelu w obszernym artykule, który został opublikowany na łamach dziennika „Izwiestija”.
Miedwiediew stwierdził na wstępie, że „na Bliskim Wschodzie toczy się kolejna brutalna wojna pozbawiona zasad, oparta na terrorze i doktrynie nieproporcjonalnego użycia siły przeciwko ludności cywilnej”. Od razu jednak zaznaczył, że dla Rosji „o wiele ważniejsze jest osiągnięcie sukcesu” w wojnie z Ukrainą. „To, co dzieje się w Palestynie i Izraelu, nie może nas nie niepokoić” – dodał.
Jak wskazał, „wojny często mają podobne przyczyny i rozwijają się na zasadzie naczyń połączonych”. „Nowy konflikt między Palestyńczykami a Izraelczykami, który ma wszelkie predyspozycje, by przerodzić się w pełnoprawną wojnę regionalną, nie jest wyjątkiem. A jeśli okoliczności okażą się złe — w wojnę światową” – stwierdził Miedwiediew.